Kiedy więź jest problemem?

„Moje dziecko jest złośliwe”, „Nigdy nie wiem, czy mówi prawdę, czy kłamie”, „Bije dzieci”, „Nikt go nie zaprasza na urodziny”, „Jest taka niewdzięczna”, „Nie szanuje nas”…

To częste zgłoszenia rodziców wychowujących nie swoje dzieci. Kiedy przychodzą z dzieckiem do psychologa, jest to już najczęściej rozpaczliwe wołanie o pomoc, poprzedzone licznymi próbami dawania miłości, zrozumienia, cierpliwości i codziennego trudu. Ten trud, często mierzony w latach, nie przynosi satysfakcjonującego efektu. Opiekunowie zaczynają zadawać sobie pytania – „czy to ma sens”, „czy ja się do tego nadaję”, „czy zmiana jest możliwa”, „jaka przyszłość czeka to dziecko”, „co się stało z moim życiem”. Dopóki zadają sobie pytania, jeszcze jest szansa, żeby coś zrobić. Gorzej, gdy na te pytania odnajdują odpowiedzi. A odpowiedzi są wszędzie – w przedszkolu, szkole, w środowisku sąsiedzkim, czasem nawet u psychiatry. Odpowiedzi trudne, nie dające nadziei.

Dzieci nie rodzą się niegrzeczne, złośliwe, uparte. Zachowanie dziecka jest odbiciem jego doświadczeń – tych rodzinnych i środowiskowych ale także historii rozwoju jego układu nerwowego, który w krytycznych okresach doświadcza różnego rodzaju traum i obciążeń. Może to skutkować rozwojem zaburzeń, które z pewnością wymagają psychoterapii, a często także leczenia farmakologicznego. Diagnoza, z jaką może się spotkać dziecko obejmuje, między innymi:

– zaburzenia hiperkinetyczne

– zaburzenia opozycyjno – buntownicze (ODD)

– zaburzenia zachowania (CD)

– reaktywne zaburzenia więzi (RAD).

 

Psychoterapia dzieci z zaburzonymi więziami jest procesem długotrwałym. Styl tworzenia więzi może zostać zmodyfikowany przez terapię trwającą minimum dwa lata. Sama psychoterapia dziecka nie wystarczy. Nawet jeśli dziecko nawiąże dobrą relację z psychoterapeutą i w ramach gabinetu będzie funkcjonowało w satysfakcjonujący sposób, zaburzenia mogą utrzymywać się w innych środowiskach, które nie są objęte wsparciem. Psychoterapii dziecka towarzyszyć powinien proces zmiany w środowisku rodzinnym i szkolnym. Myśląc o dobrej zmianie w obszarze tworzenia więzi trzeba brać pod uwagę kompleksowe i skuteczne oddziaływania systemowe (dziecko, rodzina, szkoła) trwające minimum pięć lat.

Anna Wąsik

Posted by Anna Wąsik

Dodaj komentarz