adolescencja

Nastolatek w izolacji

Czas epidemii, ograniczenia możliwości wyjścia z domu i kontaktów z rówieśnikami, to czas poważnych wyzwań dla młodych ludzi. Problemy, z którymi mierzy się na co dzień każdy nastolatek, nie zniknęły, a do „zwykłych”, nastoletnich trudności dołączyły się zupełnie nowe i dotąd nieznane. Czas adolescencji to okres przebudowy układu nerwowego, osobowości i relacji. Młody człowiek nie może znaleźć oparcia w swojej fizjologii, która jest niestabilna i w stałej nierównowadze. Zmienia się ciało w każdym aspekcie jego doświadczania: wielkości, masy, atrybutów męskości i kobiecości, atrakcyjności. Zmienia się sposób myślenia, odczuwania, siła i jakość reakcji na środowisko. Zmiany te dokonują się w sposób skokowy, nieprzewidywalny i nieharmonijny. Pewne obszary dojrzewają, a inne pozostają jeszcze w świecie dziecięcym.

Młody człowiek może mieć trudność z rozumieniem samego siebie, obrazem własnej osoby na poziomie fizycznym i psychicznym. To czas zadawania sobie pytania „Jaki jestem?”, „Jaka jestem?” Ładna, atrakcyjny, mądra, odważny, wartościowa, leniwa, spokojny – to pytania, które kilka razy w ciągu dnia zadają sobie młodzi ludzie. Swoją tożsamość i obraz własnej osoby kształtują i potwierdzają w relacjach z rówieśnikami.

Rozwojowi osobowości towarzyszy wzmożona emocjonalność, szybkie wzbudzenia i niestabilność podstawowego nastroju. Nastolatkowie (chociaż sami temu intensywnie zaprzeczają) bardzo potrzebują w tym okresie wsparcia przytomnych dorosłych: rodziców, nauczycieli, czasem psychoterapeutów.

Jak każde ssaki, także ludzie, w okresie młodości testują swoją siłę, zasoby i ograniczenia. Dzieje się to w relacjach – z rówieśnikami i dorosłymi, ale także poprzez doświadczanie wolności, jej konsekwencji i granic. Dzięki zwiększonej odwadze, zapotrzebowaniu na stymulację, nastolatkowie testują różnego rodzaju granice – swoje własne, granice w relacji oraz te zewnętrzne (prawne i społeczne). Wystawiają się na nowe doświadczenia, przekraczają zakazy, dokonują wyborów, mają potrzebę samostanowienia o sobie i stylu swojego życia. Dzięki tym doświadczeniom zyskują istotną wiedzę o tym na co mnie stać, czy sobie poradzę, czy muszę używać całej swojej siły na co dzień. A ostatecznie znajdują dobre miejsce dla siebie w świecie, w relacjach, w swoim wnętrzu.

Te kluczowe dla rozwoju adolescenta obszary: relacje rówieśnicze, wsparcie przytomnych dorosłych oraz wolność osobista, w okresie epidemii są poważnie zagrożone.

Ograniczenie relacji z rówieśnikami jest oczywistą konsekwencją zamknięcia szkół, zamarcia życia społecznego i izolacji domowej. Nagle okazuje się, że kontakty w rzeczywistości wirtualnej, chociaż możliwe i pewnie w tym czasie wzmożone, nie są wystarczające. Młodzi ludzie, tak, jak wszyscy (poza niemowlętami może), potrzebują widzieć, słyszeć, czuć innych ludzi w podobnym wieku. Neurony lustrzane, empatia i mózgowe WiFi zdecydowanie gorzej funkcjonują w rzeczywistości wirtualnej. Nic dziwnego, że konsekwencją czasu epidemii dla młodych ludzi mogą być zaburzenia nastroju, zachowania, osobowości, obrazu siebie i swojego ciała. Negatywne efekty widoczne mogą być już dzisiaj, ale skutki długofalowe będą z pewnością bardziej odczuwalne.

Poważne zaburzenie codziennego funkcjonowania w rodzinach spowodowane epidemią, ogranicza także możliwość wsparcia ze strony dorosłych. Nauczyciele są nieobecni albo obecni w bardzo ograniczony sposób. Szkoła próbuje odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości w obszarze edukacji. Nikt nie myśli o aspekcie wychowawczym i rozwojowym szkoły. E – szkoła traci swoją wychowawczą funkcję. Rodzice obciążeni problemami finansowymi, organizacyjnymi i lękiem o przyszłość, są kiepsko przytomni. Sami często w chaosie, zaplątani, jak nigdy rozdarci pomiędzy domem a pracą, nie bardzo mają pojemność na wychowanie, wyrozumiałość, cierpliwość i normalizowanie nastolatka. Możliwość korzystania z zewnętrznego wsparcia, w formie psychoterapii – dla wielu młodych ludzi niezwykle ważna, też jest ograniczona. Gabinety są zamknięte, poradnie nie funkcjonują, a terapia online nie jest dostępna dla każdego z powodu braku zaplecza technicznego i zbyt małej intymności w zaludnionych mieszkaniach. Młody człowiek pozostaje właściwie bez wsparcia.

W pełnych domach, czasem z trudnymi warunkami mieszkaniowymi, na małej przestrzeni, tłoczy się cała rodzina. Ciągle na siebie wpadają, naruszając swoje potrzeby i nadwyrężając relacje. Nasilają się konflikty między rodzicami a dziećmi. Młody człowiek powinien przecież rozumieć sytuację, dostosować się, sam zorganizować i zadbać o siebie. Okres adolescencji to trudny czas dla relacji rodzinnych w ogóle. Na co dzień, w normalnych warunkach, obie strony jakoś sobie z tym radzą. Nastolatkowie wychodzą do szkoły, ze znajomymi, czasem sami, zaszywają się w swoich pokojach, korzystają, że nikogo nie ma w domu. Z rodzicami spotykają się na chwilkę – i sami mogą decydować ile ona będzie trwać. Teraz pozbawieni zostali swoich wypracowanych sposobów na samoregulację. Nieaktualny jest także odwieczny sposób na relację, czyli pytanie „Jak tam w szkole?” I pojawia się problem, o czym rozmawiać, jak ze sobą być. Młody człowiek nie może „wypstrykać się” z emocji i napięcia poza domem. Nie chodzi na dodatkowe zajęcia, nie rusza się, nie realizuje swoich pasji.

Są też domy, w których nie dzieje się za dobrze. Domy skonfliktowane, z przemocą i nadużyciami, uzależnieniem…

Jak wspierać nastolatka w ten trudny czas?

  • Na tyle na ile to możliwe w warunkach domowych, wspieraj jego poczucie intymności. Poszukajcie razem rozwiązań, które umożliwią mu bycie samemu, gdy tego będzie potrzebować. Nie złość się, że nosi w domu kaptur od bluzy albo słuchawki na uszach. Nie złość się, gdy udaje, że ciebie nie słyszy. Zauważaj tę potrzebę i mów o tym.
  • Zamknij swoje uszy na niektóre odzywki, odwrażliw się. Nastolatek nie ma innego wyjścia – tylko ty mu pozostajesz do testowania swojej siły i sprawczości. Zauważaj tę potrzebę i mów o tym.
  • Ze stanowczością i spokojem stawiaj granice tam, gdzie jest to potrzebne. Ważne jest jak komunikujemy swoje potrzeby i oczekiwania. Z jednej strony spokojnie i bez ukrytej agresji, która wynika z założenia, że spotkasz się z oporem. Z drugiej strony z siłą i przekonaniem, że skoro to dla ciebie ważne, druga strona to przyjmie. Powtarzaj sobie w myślach „Jestem rodzicem – dużym, silnym i wiem, co robię”.
  • Angażuj w ważne domowe sprawy. Ustalcie zasady funkcjonowania na ten czas z uwzględnieniem potrzeb, oczekiwań i odpowiedzialności wszystkich osób. Mów nastolatkowi do czego go potrzebujesz w tym szczególnym czasie i jak ważna jest jego pomoc.
  • Pozostaw mu obszary, o których może sam decydować, np. w kwestii organizacji nauki, użytkowania swojego pokoju albo przestrzeni, jedzenia, itp. Jeśli tylko nie narusza to funkcjonowania całego domu, pozwól mu na swój styl.
  • Każdego dnia organizujcie czas wspólny na czymś przyjemnym – przynajmniej 30 minut każdego dnia. Wspólne obejrzenie filmu, grę (nawet na komputerze), rozmowę, wspólne przygotowanie posiłku. Czas bez uzgadniania, rozliczania, bez telewizora i komórki.
  • Rozmawiaj o planach, o czasie po epidemii, o wakacjach. Snujcie marzenia. Przypominaj, że ten czas kiedyś się skończy. Pomagaj projektować siebie na dobrą przyszłość – takie nastawienie przeciwdziała nastrojom depresyjnym.
  • Zachęcaj do kontaktów z rówieśnikami online, szczególnie z możliwością zobaczenia się nawzajem. Przyzwalaj na nie. Szczególnie dbaj, by mogły się odbywać w intymności.
  • Jeśli widzisz, że twój nastolatek nie radzi sobie z lękiem, złością, frustracją, izolacją, zaproponuj kontakt ze specjalistą online – zabezpiecz aspekty techniczne i szczególnie zadbaj o poufność tego spotkania.
  • Jeśli młody człowiek przed wybuchem epidemii korzystał już z psychoterapii, zadbaj o to, żeby mógł ją kontynuować.

W tym szczególnym czasie młody człowiek potrzebuje dostępnych i przytomnych dorosłych!

Posted by Anna Wąsik in adolescencja, terapia online, 0 comments

Nastolatek w terapii – od egocentryzmu do empatii.

Trudności w relacjach rówieśniczych, fobia społeczna, odmowa chodzenia do szkoły, drażliwość, agresja i zmiany nastroju, zamknięcie w świecie wirtualnym, samookaleczenia, regulacja nastroju poprzez jedzenie – skrajne ograniczanie lub objadanie się, rozregulowanie rytmu dobowego, eksperymentowanie z własnym ciałem i niepewność orientacji seksualnej.

To tylko niektóre problemy, z którymi zgłaszają się do gabinetu młodzi ludzie. Często sami nie mają silnej motywacji do terapii, trudno w nich wzbudzić nadzieję i stworzyć sojusz terapeutyczny. Niechętnie korzystają ze wsparcia dorosłych, odrzucają próby pokazania im problemu z szerszej perspektywy. Niejednokrotnie sprawiają wrażenie, jakby chcieli pozostać zanurzeni w swoim marazmie. Jednocześnie cały swoim jestestwem wołają o uwagę i obecność.

Zadanie rozwojowe przed którym stają młodzi ludzie w okresie adolescencji, to porzucić bezpieczne ale zależne dzieciństwo i wejść w świat niezależnej, wolnej, samodzielnej dorosłości. Porzucić dzieciństwo, to porzucić dziecięcy sposób myślenia i odczuwania. Dziecięcy czyli egocentryczny, w którym „ja” jest punktem odniesienia do wszystkiego, co dzieje się wokół. Jest to duży przeskok w myśleniu, który wymaga umiejętności postawienia się w roli drugiej osoby, spojrzenia na świat z jej perspektywy, współodczuwania i empatii. Koncentracja na własnej osobie jest jeszcze bardzo silna – na własnym ciele, wyglądzie, własnych potrzebach, lęku przed oceną i wykluczeniem. To stan, w którym młody człowiek nieustannie stoi przed lustrem i patrzy na swoje odbicie – kiedy jest sam i kiedy jest wśród ludzi. Ani na jedną chwilę nie potrafi zapomnieć o sobie i oddać się relacji, fascynacji, aktywności. W ten sposób pozostaje w stałej relacji z samym sobą i nie może wejść w rzeczywisty kontakt z drugim człowiekiem. Dla nastolatka, nawiązanie kontaktu z osobą dorosłą jest trudne. Tym bardziej z rówieśnikiem, który borykając się z tym samym zadaniem rozwojowym, nieustannie przegląda się w swoim zwierciadle. Wydobycie z tego rozwojowego narcyzmu możliwe jest tylko poprzez relacje z ludźmi.

Adi Nes, Israeli, born 1966

Codzienność młodych ludzi nie sprzyja budowaniu rzeczywistych relacji. Wynika to z postępu technologicznego, coraz większej samowystarczalności i promowaniu wyjątkowości. Realne kontakty zastępowane są przez kontakty wirtualne, które są zdecydowanie mniej wymagające, nie wypełniają jednak emocjonalnej pustki i pozostawiają w oceanie samotności. Jednocześnie pozbawiają niewerbalnego aspektu kontaktu – porozumienia wzrokowego, dotyku, gestów, wszystkich tych subtelnych rzeczy, które pozwalają poczuć drugiego człowieka. We współczesnym, Google’owskim świecie młody człowiek nie potrzebuje też innych ludzi, żeby się czegoś dowiedzieć i nauczyć. Uczy się sam wykorzystując Wikipedię, You Tube, studiując online. Samowystarczalność karmi nastoletni narcyzm i zaburza niezwykle ważny porządek społeczny. Nie ma potrzeby uczenia się od mistrza, nie ma możliwości zdobywania zakazanej wiedzy w relacjach rówieśniczych w tajemnicy przed dorosłymi. Młody człowiek pozostaje tragicznie samotny, zawieszony w próżni, pozbawiony sieci odniesienia w pionie (relacje z dorosłymi) i poziomie (relacje rówieśnicze). Dodatkowo, świat dorosłych zachęca go do pielęgnowania i pokazywania swojej wyjątkowości i niepowtarzalności. Nastolatek słyszy to w reklamach, widzi w programach telewizyjnych typu „Mam talent”. Jak grzyby po deszczu wyrastają szkoły śpiewu, pracownie programowania, siłownie, które wzmacniają wyjątkowość, samowystarczalność i niezdrowe współzawodnictwo. Kładziemy nacisk na indywidualność a nie wspólnotę. Żeby móc kierować grupą, trzeba najpierw być jej członkiem. Żeby zobaczyć swoją wyjątkowość, trzeba mieć porównanie do innych – doświadczyć tego w czym jestem podobny a w czym jestem inny.

Żeby kariera solowa mogła się rozwinąć, trzeba najpierw nauczyć się śpiewać w chórze.

Anna Wąsik

Posted by Anna Wąsik in adolescencja, 0 comments