Anna Wąsik

Tajemnica w psychoterapii.

Tajemnica w procesie psychoterapii jest kwestią kluczową. Pacjent niejednokrotnie dopuszcza psychoterapeutę do swoich głębokich, intymnych doświadczeń i potrzebuje mieć zaufanie, że zostanie to uszanowane. Poufność jest podstawowym warunkiem prowadzenia nieskrępowanego procesu terapeutycznego. Zawód psychoterapeuty objęty jest tajemnicą zawodową. Oznacza to, że terapeuta nie może ujawniać wiedzy i informacji pozyskanych w procesie konsultacji wstępnych i psychoterapii. Nie może także ujawniać tożsamości osób, które z jego pomocy korzystają. Tajemnica ta jest nieograniczona w czasie i niezależna od woli pacjenta. Zdarzają się jednak sytuacje, w których pewne informacje wychodzą poza relację terapeutyczną. Kiedy tak się dzieje i czy stanowi to naruszenie tajemnicy zawodowej?

W sytuacji, gdy z psychoterapii korzysta osoba niepełnoletnia – dziecko lub adolescent, w proces terapeutyczny zaangażowani są także rodzice. Nie oznacza to jednak, że nie jest możliwe zaufanie pomiędzy małym pacjentem a psychoterapeutą. Tajemnica przyjmuje tutaj raczej formę poufności. I działa ona w obie strony. Są tematy, których psychoterapeuta nie porusza z dzieckiem, ponieważ należą one do świata dorosłych. I odwrotnie – nie o wszystkich sprawach poruszanych przez dziecko w toku terapii musi wiedzieć rodzic. Zasada ta nie obowiązuje jednak w kwestiach istotnych, szczególnie dotyczących bezpieczeństwa dziecka. Poufność polega jednak na tym, że psychoterapeuta nie rozmawia z rodzicem w tajemnicy przed dzieckiem. Nie zgadza się także na związany tajemnicą sojusz z rodzicem. Ważne kwestie są przedstawiane otwarcie z uszanowaniem wszystkich uczestników psychoterapii. Jeśli psychoterapeuta widzi potrzebę, by poinformować rodzica o ważnej kwestii z terapii dziecka, to otwarcie mówi o tym dziecku – „To, co mi powiedziałeś jest bardzo ważne i twoim rodzice muszą o tym wiedzieć. Po naszym spotkaniu porozmawiam z nimi o tym”. Nie jest także dobrym pomysłem zgoda na utrzymanie w tajemnicy ważnych dla terapii kwestii, które podaje terapeucie rodzic – „Powiem to pani w tajemnicy ale proszę, nie mówić synowi, że to wiem”. W takiej sytuacji psychoterapeuta zachęca rodzica do otwartej komunikacji z dzieckiem lub zachowania tej tajemnicy dla siebie.

Żeby proces terapeutyczny postępował, służył pacjentowi i prowadzony był zgodnie ze sztuką, psychoterapeuta zobowiązany jest do regularnej superwizji. Superwizja, to proces omawiania trudności związanych z terapią z innym psychoterapeutą, który posiada większe doświadczenie psychoterapeutyczne i odpowiednie kwalifikacje w tym zakresie. Może przyjmować formę indywidualną lub grupową. Aby nie naruszała ona zasad tajemnicy, ważne jest, by pacjent na początku procesu terapeutycznego poinformowany został przez terapeutę, że terapia podlega superwizji, a decyzja o terapii wiąże się ze zgodą na nią. Superwizja nie wymaga podania danych osobowych, a jej uczestnicy zobowiązani są do zachowania tajemnicy, co do omawianych kwestii.

Zdarza się, że psychoterapeuta wzywany jest do przedłożenia opinii lub osobistego stawiennictwa w instytucjach sprawujących nadzór nad pacjentem, niezależnie od procesu psychoterapii, np. sąd, ośrodek pomocy społecznej, szkołę, itp. Ujawnienie jakichkolwiek informacji w takiej sytuacji wymaga zwolnienia z tajemnicy zawodowej, której może udzielić sąd lub prokurator. Przedstawienie opinii możliwe jest także w sytuacji, gdy wynika to ze zgłaszanej na początku terapii potrzeby pacjenta i jest z góry uzgodnionym elementem terapii.

Wyjątkową sytuacją, w której psychoterapeuty nie obowiązuje tajemnica zawodowa jest sytuacja przemocy, szczególnie przemocy seksualnej. Każda osoba, która w toku czynności służbowym uzyska informacje w tej kwestii, zobowiązana jest prawnie do złożenia zawiadomienia w organach ścigania. Zawiadomienie z reguły kończy proces terapeutyczny, narusza bowiem sojusz i uniemożliwia bezstronną relację.

Anna Wąsik

Posted by Anna Wąsik in Bez kategorii, 0 comments

Słowo w psychoterapii dzieci.

Doświadczenia dzieci cechuje duża emocjonalność. Zalew emocji związany z różnymi wydarzeniami i przemyśleniami dziecka powoduje, że bardzo trudno jest mu się wyciszyć, co może znacząco rozregulowywać dziecko w różnych obszarach. Specyfika dziecięcych przeżyć związana jest między innymi dominującą rolą prawej półkuli mózgu i trudnościami ze zintegrowaniem procesów prawo- i lewopółkulowych. Przeżycia silnie nacechowane emocjonalnie aktywują prawą półkulę mózgu, która spostrzegana jest jako bardziej „emocjonalna”. W lewej półkuli realizowane są natomiast procesy porządkowania i logicznego myślenia, które pomagają opanować zalew emocji. Żeby proces ten przebiegał jednak sprawnie, konieczne jest dobre połączenie pomiędzy półkulami. Ciało modzelowate – główny most łączący obie półkule, osiąga swoją dojrzałość dopiero około 7-8 roku życia. Nie dziwi zatem, że młodsze dzieci, rozwojowo będą mieć większe trudności z integracją procesów prawo- i lewopółkulowych. Tym co usprawnia komunikacją międzypółkulową jest słowo – umiejętność werbalnego opracowania przeżyć. W praktyce oznacza to pomoc dziecku w opowiedzeniu o doświadczeniu. Opowiadanie pozwala zrozumieć i uporządkować emocje.

Jak wspierać dziecko w tym zakresie?

– stwarzaj okazje do rozmowy, spędzaj z dzieckiem czas (dzieci często niechętnie otwierają się w zaaranżowanej sytuacji rozmowy, jest to dla nich łatwiejsze „przy okazji” wspólnych zajęć, spacerów, jazdy samochodem)

– bądź uważny i zainteresowany, koncentruj się na dziecku, podążaj za nim

To właśnie zapewnia sesja psychoterapii. Dla psychologa dziecko w procesie psychoterapii jest jedynym punktem zainteresowania i jedynym odniesieniem do każdej aktywności. Czasami rozmowa możliwa jest wprost, a czasami wymaga od psychologa znalezienia niezagrażającej aktywności, przy okazji której możliwe będzie wspólne opowiadanie (gra, zabawy artystyczne i sensoryczne, zabawa symboliczna, itp.).

Psychoterapia możliwa jest między innymi poprzez używanie symboli. Jednym z nich jest słowo. W psychoterapii dzieci, szczególnie młodszych (3 – 10 r.ż.) dominującym symbolem jest zabawa.

Anna Wąsik

 

 

Posted by Anna Wąsik in Bez kategorii, 0 comments

Nastoletnie emocje.

Budowanie więzi z dzieckiem to proces nieustający i rozciągnięty w czasie. Wraz z czasem zmieniamy się my – rodzice i zmieniają się nasze dzieci. Można powiedzieć „mam dobrą więź z moim dzieckiem” ale jest to twierdzenie prawdziwe „tu i teraz”. Nie jest to coś, co osiągamy raz na zawsze. Więź z nastolatkiem będzie nową jakością. Podobnie, jak u małego dziecka, kluczem do zbudowanie dobrej więzi z nastolatkiem jest akceptacja i kontakt z emocjami. Zadanie szczególnie trudne w tym wieku, ponieważ emocje bywają skrajne i nieprzewidywalne a bliski kontakt z nimi może aktywować przeżycia i problemy adolescencyjne rodzica. Dużo zależy zatem od tego, jak my – rodzice poradziliśmy sobie z kryzysem dorastania. Może być tak, że sami mamy w tej kwestii jeszcze coś do zrobienia.

Co to znaczy mieć kontakt z emocjami dziecka? Znaczy to dopuszczać emocje, dawać im miejsce, pozwolić, żeby się wylały, dając im jednocześnie strukturę i formę. Młody człowiek potrzebuje czuć, że może przez chwilę pokazać nam swoją ciemną część związaną z rozpaczą, nienawiścią, pogardą, pustką i poczuciem krzywdy. I razem możemy się temu poprzyglądać. Jeśli te emocje nie przerażają rodzica, osłabną i będą możliwe do ogarnięcia. Jeśli rodzic odpowie na emocje dziecka z poziomu swoich nieprzerobionych , nastoletnich emocji – oboje, i dziecko i rodzic, zostaną zalani przez falę afektywną , z której trudno się wydobyć, a każdy pozostanie w swoich odczuciach.

Trudność rodziców może też polegać na lęku przed własną niekompetencją. Boimy się uczuć dziecka, ponieważ mamy przeczucie, że ich nie ogarniemy, a wtedy stanie się coś strasznego, np. emocje narosną lub będą miały konsekwencje behawioralne. Z tego powodu, staramy się nie dotykać, nie zauważać, nie prowokować, wyciszać, zapobiegać. To jak walka ze sztormem lub powodzią.

A młody człowiek być może drugi raz nie zwróci się do nas.

Psychoterapia nastolatka wymaga dużego zaangażowania rodziców. Często także ich psychoterapii. Zdarza się, że młodemu człowiekowi wystarczą spotkania wspierające, psychoedukacyjne a ciężar pracy terapeutycznej będzie niósł rodzic. Ma to sens szczególnie wtedy, gdy emocje nastolatka wpędzają rodzica w poczucie bezradności i marazmu a kontakt z nimi najczęściej kończy się eskalacją, awanturą, która zalewa całą rodzinę.

Anna Wąsik

Posted by Anna Wąsik in Bez kategorii, 0 comments

„Duchy z dziecięcego pokoju”

Dzieci obarczone są ryzykiem stania się „pojemnikiem” na nieprzerobione trudności rodziców z okresu ich dzieciństwa. Zostanie rodzicem przywołuje reprezentację własnej wczesnej relacji rodzice – dziecko. Lęk i niepokój opiekuna wynikający z funkcji rodzicielskiej sprawia, że jest on szczególnie otwarty na kwestie związane z własnym dzieciństwem. Czasem trudności te mogą dotyczyć także trudnych wydarzeń niedługo sprzed narodzin dziecka (np. żałoby). Może to prowadzić do zaburzeń funkcjonowania wynikających z prób rozładowania tego ciężaru wszystkimi dostępnymi środkami. W zależności od wieku, dziecko produkować będzie objawy – zachowania agresywne, autoagresywne lub lękowe, zaburzenia snu, jedzenia i wypróżniania.

Jeśli znajdzie się osoba, która będzie mogła zaopiekować się emocjami i potrzebami rodzica, rodzic będzie w stanie zaopiekować się emocjami i potrzebami dziecka. „Jeśli ktoś usłyszy płacz matki, wtedy ona sama jest w stanie utulić swoje dziecko” Selma Fraiberg. Procesowi temu służą refleksja i przywołanie trudnych wspomnień. W przeciwnym razie istnieje ryzyko ślepego powtarzania zranienia, które odgrywać się będzie w relacji z dzieckiem. W terapii istotne jest stworzenie warunków do rozdzielenia przeszłych reprezentacji od teraźniejszych realiów, co prowadzi do uwolnienia dziecka z rodzicielskiego zawieszenia.

Anna Wąsik

Posted by Anna Wąsik in Bez kategorii, 0 comments

Psychoterapia niemowlęcia – czy istnieje coś takiego?

Udział rodziców w terapii dziecka jest zawsze bardzo ważny. Zdarza się, że jest kluczowy dla zmiany. Ma on szczególne znaczenie w przypadku niemowląt – dzieci do 18 miesiąca życia. Zdarza się, że rodzina z tak małym dzieckiem potrzebuje pomocy psychoterapeuty ze względu na niepokojące objawy dziecka, które znacząco wpływają na życie całej rodziny. Np. dziecko ma trudności ze snem, nie chce jeść albo jest nadmiernie płaczliwe i wymagające. Pojawienie się w rodzinie małego dziecka jest szczególnym momentem. Z pewnością zaburza dotychczasowy porządek i wymusza zbudowanie nowego. Jest to moment szczególnej wrażliwości rodziny: z jednej strony dużej podatności na dobrą zmianę, z drugiej jednak dużej wrażliwości. Opieka nad małym dzieckiem – osobą skrajnie zależną i nieporadną, uaktywnia w rodzicach ich osobiste doświadczenia dotyczące słabości, zależności i braku kontroli. Jeśli w toku doświadczenia życiowego rodziców jako dzieci nie było zgodny na słabość i zależność, a podstawowe potrzeby były zagrożone, słabość i nieporadność ich dziecka skonfrontuje ich z własnymi emocjami. Słabość niemowlęcia napotka na dziecięcą słabość rodziców. Niemowlę i rodzice będą się nawzajem wzmacniać w trudnych emocjach związanych z doświadczaniem zależności – lęku i złości. Dziecko, którego siła przetrwania jest wielka, nie będzie się poddawać w wysiłkach, by być zauważonym jako słabe i nieporadne, otrzymać zrozumienie swoich zachowań i adekwatne dorosłe wsparcie. Dla osiągnięcia tego celu będzie produkować różnorodne objawy – płacz, trudności ze snem, czy odżywianiem. Powodem jego dysfunkcji będą „duchy z dziecinnego pokoju” rodziców.

Zauważenie tego mechanizmu i nazwanie go przyniesie ulgę wszystkim uczestnikom tego dramatu. W tego typu zgłoszeniach terapia ma sens jeśli na etapie konsultacji korzystają z niej oboje rodzice wraz z niemowlęciem. Już w trakcie spotkań obserwować można leczący wpływ nowego spojrzenia i rozumienia problemu zgłoszeniowego na dziecko. Jeśli po ok. 5 konsultacjach konieczna jest dalsza praca terapeutyczna, może ona obejmować już tylko rodziców. Dziecko spełniło swoją rolę.

Anna Wąsik

Posted by Anna Wąsik in Bez kategorii, 0 comments

Psychoterapia dzieci

Psychoterapia zorientowana na rozwój (developmentally based psychotherapy) zakłada, że dziecko posiada zdolność do rozwiązywania swoich psychicznych problemów. Terapia stwarza dobre warunki do ich rozwiązania, a terapeuta podążając za dzieckiem, towarzyszy mu w „autoleczeniu”. Niezwykle ważną rolę w tym procesie odgrywa relacja pomiędzy małym pacjentem a terapeutą – musi być ona dobra i bezpieczna. W akceptującej, pełnej szacunku do dziecka relacji, możliwe staje się wyrażenie przez dziecko przeżyć i emocji, które są źródłem konfliktu i trudności. Podążając za dzieckiem, terapeuta wspiera jego samowystarczalność i asertywność, rozpoznaje wyrażane uczucia i odzwierciedla je tak, by mogło samo osiągnąć wgląd. Terapeuta ustala z dzieckiem tylko konieczne ograniczenia, by zakotwiczyć dziecko w realiach codzienności i by było świadome swojej odpowiedzialności. W tym podejściu terapia jest dla dziecka procesem samodzielnych, aktywnych odkryć świata wewnętrznego i interpersonalnych relacji. Podstawą terapii jest zabawa.

Kluczowym narzędziem w psychoterapii dzieci jest zabawa. Terapeuta bawiąc się z dzieckiem odwołuje się do jego naturalnych tendencji i zainteresowań. Podąża za dzieckiem, co przejawia się między innymi we wchodzeniu w relację na poziomie dziecka – nie tylko w odniesieniu do przestrzeni ale także w odniesieniu do specyficznego poziomu rozwoju dziecka. Oznacza to, że terapia odbywa się często na dywanie, czasem w ruchu, a czasem pod stołem. Zdarza się, że przyjmuje formę odgrywania scen z użyciem zabawek, czasem prostej manipulacji przedmiotami, odkrywaniem możliwości swojego ciała, czy też eksperymentowania z głosem i ruchem lub różnego rodzaju gier z zasadami. Forma pracy terapeutycznej częściowo zależy od wieku dziecka, w dużej mierze jednak od jego aktualnych potrzeb rozwojowych. Np. dziecko w wieku szkolnym, u którego w domu pojawiło się niemowlę, może mieć potrzebę zabawy na bardzo wczesnym etapie rozwojowym, nieadekwatnym do jego wieku metrykalnego. W tym wypadku zabawa pozwala wyrazić to, co aktualnie dzieje się w życiu dziecka, odreagować napięcia związane z tym doświadczeniem i zintegrować trudne emocje. Zabawa w terapii może mieć także inne funkcje.

Zabawa w terapii pozwala dziecku wyjść poza własne ograniczenia. Dzieje się to często na bardzo podstawowym poziomie odbioru bodźców, bez którego dziecko nie jest w stanie odpowiadać adekwatnie na środowisko zewnętrzne i angażować się w relacje z innymi ludźmi. Np. dziecko, które jest niedowrażliwe i nie docierają do niego bodźce o typowym nasileniu, może sprawiać wrażenie wycofanego, biernego i pozornie niezainteresowanego. Kiedy dostarczamy dziecku silnych bodźców – huśtamy, podrzucamy, mówimy głośno i wyraziście, okazuje się, że dziecko potrafi i chce być aktywne. Poprzez obserwację dziecka, odpowiadanie na jego potrzeby, dorosły otwiera szeroką drogę dla rozwijania dalszych, kluczowych kompetencji, bez których dziecko nie może w sposób satysfakcjonujących funkcjonować w świecie. Są to: dzielenie pola uwagi, umiejętność regulowania własnego pobudzenia, zaangażowanie emocjonalne, intencjonalna komunikacja i myślenie symboliczne.

Niejednokrotnie trudności dziecka, stanowią barierę nie do pokonania, za którą kryje się prawdziwa istota małego człowieka. Pokonywanie tych trudności w terapii oznacza koncentrowanie się na nich, a co za tym idzie – wzmacnianie tej bariery. Dziecko, z którym w terapii ćwiczy się pewne deficytowe umiejętności, szybko pojmuje, że są one jego słabą stroną. W odpowiedzi, zamyka się w nich, jak motyl w kokonie. Akceptacja dziecka takim, jakie ono jest, podejmowanie aktywności, które dla dziecka są źródłem przyjemności, a jednocześnie pozwalają mu doświadczać własnego sukcesu i kompetencji – wszystko to stwarza możliwość wyzwolenia się w własnych ograniczeń. Dziecko zdobywa nowe umiejętności niejako przypadkowo, a kluczem do rozwoju jest poczucie więzi.

Anna Wąsik

Posted by Anna Wąsik in Bez kategorii, 0 comments

Rola słowa w psychoterapii

Podstawowym narzędziem w psychoterapii jest słowo.

Słowa pozwalają nazywać odczucia i automatyczne myśli, które leżą u podłoża zachowań i trudności. Są narzędziem wydobywania i opisu. Dzięki słowom pacjent i psychoterapeuta mogą „położyć na stole” problem i wspólnie się mu przyglądać. Problem staje się konkretny, możliwy do zobaczenia przez przynajmniej dwie osoby – a więc realny. Już sam fakt, że ktoś oprócz pacjenta widzi jego problem jako realnie istniejący, jest leczące i przynosi ulgę. Kiedy problem istnieje realnie, można ocenić jego właściwości (np. rozmiar), zobaczyć swoje realne odczucia w stosunku do problemu, poczuć, co chcę z nim zrobić i jakie mam do tego możliwości, czego mi potrzeba. Dzięki temu procesowi pacjent odzyskuje sprawczość.

Słowo jest także symbolem. Zbiera uczucia, myśli i tendencje. Pozwala nabrać dystansu. Zazwyczaj spotkanie z lwem budzi w nas uczucie strachu, być może paniki, uruchamia psychofizyczną reakcję na zagrożenie, prowadzi do konkretnych działań – ucieczki, zamrożenia, walki. Figurka lwa nie budzi już takich emocji. Podobnie jest z problemem, który ubrany zostaje w słowo. Kiedy pacjent – mały i duży, przychodzi do psychologa ze swoim problemem, najczęściej towarzyszą mu silne emocje, z którymi sam nie może sobie poradzić. Rozwiązanie problemu zablokowane jest przez silną reakcję emocjonalną, spod której nie widać wyjścia. Zadaniem terapii jest uczynić te emocje znośnymi i mniejszymi – dopiero wtedy możliwe będzie znalezienie rozwiązania. Aby mogło się to podziać, konieczne jest uruchomienie logicznych i racjonalnych struktur w mózgu, czyli znalezienie połączenia między korą przedczołową a układem limbicznym, pomiędzy emocjonalnością prawej półkuli a logiką lewej. Zarówno lewa półkula mózgu, jaki i płaty przedczołowe mogą być pobudzane poprzez słowo. Psychoterapia jest zatem także procesem, który zmienia funkcjonowanie ośrodkowego układu nerwowego.

Leczenie poprzez słowo, które w procesie psychoterapii dzieje się poprzez opowiadanie, nazywanie ale także interpretowanie, jest kluczowe zarówno w stosunku do osób dorosłych, jak i dzieci. Kiedy pacjentem jest małe dziecko (poniżej 5 r.ż.,) które ze względu na swój rozwój nie operuje w ogóle lub operuje mało sprawnie słowem, praca terapeutyczna dzieje się poprzez jego rodziców. Psychoterapeuta prowadzi rozmowę z rodzicami w obecności dziecka, pobudza do wydobywania z pamięci i nazywania różnych zdarzeń i myśli, pobudza do refleksji rodziców i interpretuje, jednocześnie bacznie obserwując zachowanie dziecka i wypływ słów na jego bieżące funkcjonowanie w gabinecie. Używając słowa w interpretacji, pokazuje połączenie pomiędzy przeszłymi wydarzeniami a bieżącym kontekstem. Proces ten, chociaż nie rozumiany na poziomie świadomym przez dziecko, przynosi ulgę w jego objawach. Niektóre podejścia psychoterapeutyczne zalecają także mówienie do dziecka w trakcie jego snu w celu odbarczenia od trudności, które leżą po stronie rodziców. Opowiadanie dziecku o swoich doświadczeniach i podawanie rozumienia objawów dziecka w ich kontekście skuteczne jest u dzieci poniżej 12 roku życia.

Anna Wąsik

 

Posted by Anna Wąsik in Bez kategorii, 0 comments