Decyzja o skorzystaniu z kontaktu terapeutycznego w formie online może być trudna dla osób, które przyzwyczajone są do osobistego spotkania w gabinecie. Krótka (do 2 tygodni) przerwa w procesie terapeutycznym jest możliwa, pod warunkiem, że zarówno klient, jak i terapeuta są na nią przygotowani i mogą wspólnie zadbać o zamknięcie pewnych tematów przed. Na takie działania nie mieliśmy szans. Nieprzygotowana odpowiednio przerwa w terapii nie jest dobra, bezpieczna i wymaga szczególnego zaopiekowania. W obecnej sytuacji przerwa w kontakcie osobistym nie jest decyzją terapeuty. Zalecenia, które mamy od Ministerstwa Zdrowia, Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, stowarzyszeń psychoterapeutycznych krajowych i europejskich, wyraźnie wskazują na konieczność pracy online. Jako środowisko ze szczególną odpowiedzialnością społeczną, psychologowie, psychoterapeuci czujemy się odpowiedzialni za kształtowanie prozdrowotnych postaw.
W przestrzeni gabinetu, terapeuta sam zabezpiecza różne potrzeby klienta – dba o przestrzeń, poufność, bezpieczeństwo emocjonalne rozmowy. W domu trudno jest samemu o to zadbać. Intymny świat terapii, od świata rodzinnego oddzielony jest tylko drzwiami i przejście z jednego do drugiego to tylko chwila. A światy te są czasami bardzo odległe, różne – i potrzeba czasu, żeby bez wysiłku emocjonalnego łagodnie przekroczyć ich próg. W gabinecie możliwe jest to dzięki drodze, którą trzeba pokonać, żeby wrócić do domu. W terapii online nie jesteśmy w stanie do końca wyjść z naszej realności, zwłaszcza jeśli za drzwiami słychać domowy rozgardiasz.
Kolejnym utrudnieniem w kontakcie online jest „trzecie oko”, które towarzyszy nam podczas spotkania. Okienko z podglądem na własną osobę pozwala nam kontrolować, w jaki sposób widzi nas rozmówca, cały czas jednak kontroluje także to, jak my się prezentujemy. Może to powodować dyskomfort i trudność z wejściem w relację.
Prowadząc wideorozmowę w domu, odsłaniamy także terapeucie kawałek naszego świata. Przez kamerkę widać nasz dom, przedmioty, kolory, które nas otaczają. Możemy nie mieć gotowości na takie odsłonięcie i mieć poczucie naruszenia granic terapii.
Bardzo prozaicznym problemem mogą być też kwestie techniczne – trudność w znalezieniu odpowiedniego komunikatora, mała biegłość w jego obsłudze, problemy z połączeniem.
Wszystkie te trudności mogą być oczywistą przyczyną niechęci do kontaktu online i przerwania terapii. Co zdecydowanie nie jest wskazane.
Jest jednak kilka sposobów, by sobie z nimi poradzić:
- W kontakcie online, wbrew pozorom masz dużo więcej kontroli niż w gabinecie. Sam możesz zorganizować przestrzeń i czas tak, by były dla ciebie jak najbardziej odpowiednie. Umów się z terapeutą w czasie, gdy w domu masz zapewniony największy spokój i intymność. Być może wtedy, gdy inny domownik może ogarnąć dzieci, tak, żeby nie przeszkadzały, może rano albo wieczorem. Stopniowo wszyscy przyzwyczajamy się do tych szczególnych warunków i z każdym dniem w twoim domu będzie się pojawiać więcej rutyny i przewidywalności. Uprzedź domowników, że będziesz mieć spotkanie i potrzebujesz, żeby ci nie przeszkadzano przez czas 50 minut.
- Zadbaj o spokojne, wyciszone miejsce do rozmowy. Jeśli obawiasz się, że rozmowę będzie słychać w domu, za drzwiami pokoju, na zewnątrz ustaw radio i włącz muzykę – będzie zagłuszać przebieg terapii. Załóż słuchawki na uszy – będziesz lepiej słyszeć terapeutę po drugiej stronie.
- Ustaw kamerkę, komputer tak, żeby pokazywał przestrzeń, którą chcesz udostępnić terapeucie. Może to być pusta ściana. Ubierz się, jak na spotkanie w gabinecie (w pidżamie, lub dresie możesz czuć się niekomfortowo). Zadbaj o chusteczki higieniczne i szklankę wody.
- Przed spotkaniem przetestuj komunikator, przez który będziesz rozmawiać. Porozmawiaj online ze znajomym, albo kimś z rodziny. Oswój się trochę z taką formą kontaktu. Przed spotkaniem możesz wysłać terapeucie zaproszenie przez komunikator, tak, żebyś nie musiał się martwić, czy się odnajdziecie. Wyłącz okienko z podglądem samego siebie – w ten sposób „trzecie oko” nie będzie aktywne.
- Umów się z terapeutą, że pierwsze spotkanie będzie testowe – jeśli ta forma kontaktu będzie zbyt niekomfortowa, możecie ją zakończyć wcześniej.
- Zaktualizuj komputer przed sesją, żeby zminimalizować możliwość, że w trakcie spotkania będzie miał taką potrzebę i ograniczy połączenie. Wyłącz inne aplikacje – komunikatory potrzebują dużo miejsca w pamięci operacyjnej. Dobrze jeśli w tym czasie inni domownicy nie obciążają sieci internetowej. Miej w pogotowiu telefon – jeśli połączenie się przerwie, będziesz mógł skontaktować się terapeutą i rozwiązać problem. Ustal, kto będzie kogo wywoływał w takiej sytuacji.
- Jeśli masz wątpliwości, co do intymności rozmowy po stronie terapeuty – zapytaj go o to, jak zabezpieczył spotkanie. Porozmawiaj z nim o swoich wątpliwościach.
- Pamiętaj – po drugiej stronie jest ten sam, dobrze ci znany, życzliwy terapeuta, z którym już się spotkałeś w realu.
- Daj sobie czas – większość osób (z mojego doświadczenia wszystkie), które miały wątpliwości co do kontaktu online i się na niego zdecydowały, są zadowolone i ponawiają kontakt.
Spotkajmy się online!